Naukowcy zrekonstruowali twarz zabitych 313 lat temu Szkocka czarownica

Anonim

Naukowcy zrekonstruowali twarz zabitych 313 lat temu Szkocka czarownica 40232_1

W 1704 r., Zgodnie z torturami, 60-letni Szkocja Lilias Edie wyznała swoim seksualnym praktykuli z diabłem i czarownicami. Została skazana i skazana na egzekucję. Ale nie mieszkała do egzekucji, zmarł w więzieniu. 313 lat po tym szkoccy naukowcy byli w stanie zrekonstruować wygląd czarownic.

Tysiące i tysiące kobiet na przestrzeni wieków poszedł pod sądem kościelnym na opłaty czarnomówni, zostały ogłoszone winne i zostały wykonane. Teraz ta twarz jest prostą starszą kobietą może stać się symbolicznym pomnikiem wszystkich tych, których ten los nie minął.

W ramach czasu programu radiowego Scotlanda Time Travel Air Force (Scottish Time), żydowskie centrum anatomii i identyfikacji Uniwersytetu Dundee pod kierownictwem dr Christopher Rinna odnowiony od rekonstrukcji Lilias Edie. Podstawą rekonstrukcji było zdjęcie czaszki 60-letniej kobiety - jeden i kilka zachowanych czaszek szkockich "czarownic", ponieważ LILAnie EDI nie został spalony na ogniu, ale zmarł w więzieniu, nie czekając dla strasznej egzekucji.

"To był naprawdę spektakularny moment, w którym twarz Lilias nagle pojawiła się na ekranie", przypomina o wygranej radiowej Susan Morrison. Następnie kontynuuje: "Nagle byliśmy twarzą w twarz z kobietą, która wyglądała tak żyjąca, że ​​chce z nią porozmawiać. Ale znając jej los, bardzo trudno było ją zobaczyć w jej oczach. "

"Z punktu widzenia nowoczesnej osoby, w historii Lilias nie ma nic, co może mówić o jej należącym do czarownicy. Ona, podobnie jak wielu innych, była ofiarą strasznych okoliczności. Oznacza to, że nie mieliśmy żadnych powodów, aby dać naszą rekonstrukcję 3D zła lub złowrogiego wyrażenia. Dlatego zdecydowaliśmy się dać przywróconą formę naturalnego życzliwego rodzaju, "wydawało się, że badanie kryminalistyczne.

W jakich okolicznościach Eddi zmarł w więzieniu, informacje nie zostały zachowane. Ale historycy sugerują, że sama się pozbawiła, aby uniknąć strasznego płonącego w ogniu. Po śmierci jej ciało pochowano na brzegu między granicami pływów i śpiewa pod wielkim i ciężkim kamieniem. Historia kamienia jest interpretowana jako środek ochronny ze strachu przed współczesnych, zanim domniemana wiedźma może wrócić w formie zła ducha.

W XIX wieku ciekawość naukowa nadal pokonała przesądne obawy, a lokalni historycy ekshumowali pozostałości Lilias Edie. Potem jej czaszka przyszła do Muzeum Św. Andreasa, gdzie była prawie sto lat temu i sfotografowana. Dziś uważana jest czaszka, ale w bibliotece Narodowej Szkocji, jego zdjęcia zostały zachowane, dla których dokonano odbudowy.

Czytaj więcej