"Przechowuj jedzenie i ciepłe ubrania". Historia tego, jak jedna osoba i kilka słów uratowała całą rodzinę

Anonim

Nasz czytelnik z Czeczenii wysłał list. Bardzo prosta i nieskomplikowana historia - i jeszcze jedna obsada z strasznego i wielkiego XX wieku.

21 (1)

Przypomniałem sobie tę historię, gdy moja Moskiewska dziewczyna przyszła na wycieczkę służbową do Grozny. Omówiliśmy historię ludzi Chechen.

W dniu, kiedy Cała Rosja dobrze się bawią i świętuje dzień obrońcy Ojczyzny, Ludzie Chechen żałują i pamięta tych, którzy w imieniu obrony zostały wydalone z ich ojczyzny i nigdy nie wrócił do domu. Dla Chechen najgorsze jest to, że może być - wygnanie z ojczystej ziemi. Stalin, sam z Kaukazu wiedział, gdzie pokonać. Przez 13 lat zostaliśmy pozbawiani prawa do nazywania Czeczenii przez dom.

W celu operacji "Soczewicy" dla wszystkich Alules i wiosek Czeczenii, wojska mieściły się, rzekomo za ćwiczenia, żołnierze i oficerowie mieszkali na każdym podwórku. Mój dziadek, potem kolejny chłopiec, szybko zaprzyjaźnił się z żołnierzem, który mieszkał w swoim domu. Przyjaźń i zrozumienie przyczyniły się do tego, że dziadek ukończył trzy klasy szkoły i mówił swobodnie w języku rosyjskim. W 44. roku w górskiej wiosce była rzadkość.

W jednej z wieczorów żołnierze delikatnie rozpoczęli rozmowę: "Gosha (dziadek o nazwie Holly, ale żołnierze szybko reeddied), po prostu nie mów nikomu od oficerów, nie mogę milczeć, ale nie mogę być cichy! Nie jesteśmy tutaj ze względu na ćwiczenia, wkrótce zostaniesz wysłany do Kazachstanu! Twoja rodzina dobrze mnie traktuje i chcę jakoś zapłacić za dobre! Porozmawiaj ze swoim ojcem, Stock i ciepłą ubrania, nie marnuj pieniędzy, czekasz na bardzo trudne czasy! "

Mój wspaniały dziadek miał duży suwerenny z jego ziaren, niż nie stał pytanie. Sprzedawano kilka byków, pieniądze były ukryte, dużo suszonych mięsa, mąki kukurydzianej, prażonych ziarna kukurydzy i innych produktów spożywczych odpowiednich do transportu, kupiła również ciepłą odzież i buty.

O świcie 23 lutego 1944 r. "Studebeekkkers" przylegli do każdej wioski. Wszyscy mieszkańcy otrzymali pół godziny na opłaty. Moi krewni, podobnie jak wszyscy Czeczenicy, zanurzyli się w samochodach, przywieźli Grozny, a stamtąd już w wagonach do transportu bydła deportowanego do Kazachstanu. Droga trwała prawie miesiąc, ogromna liczba ludzi zmarła z przeziębienia (wagony nie były ogrzewane), głód i tytuł zaczął. Według historii dziadka, wszyscy przeżyli ze względu na zapasów produktów, ciepłych ubrań i butów, które powstały na naleganiu żołnierza ...

Po 13 latach Chechens pozwolili wrócić do domu. Ludzie, którzy przeżylili, byli do domu i zaczęli ustalić swoje życie.

Nie znam imienia żołnierza, który faktycznie uratował moją rodzinę przed śmiercią. Ale co roku w lutym mój tata opowiada tę historię.

Mado Magomayev.

Ilustracja: Nohchalla.com.

Czytaj więcej