"Nie jestem w ciąży!" - Jennifer Aniston o tym, jak społeczeństwo podąża za kobietą

    Anonim

    Jen.
    Ostatnio Jennifer Aniston jest pod bliższą uwagą dziennikarzy ze względu na jego rzekomą ciążę. Aktorka i producent są zmęczeni spekulacjami i plotkami i napisali kolumnę dla Huffington Post, który publikujemy przetłumaczone.

    Zacznę od tego, że nienawidzę plotek i nigdy ich nie rozpuszczam. Nie lubię spędzać energii w systemie zbudowanym na kłamstwie, chcę mówić więcej na całym świecie, wspierając temat, który już powiedział i nadal będzie mówił. Ponieważ nie mam kont w sieciach społecznościowych, postanowiłem napisać tę kolumnę.

    Nagraj siebie: nie jestem w ciąży. Czułem to gardło. Sying na spekulacji gardła na tym temacie i body-sheming, które widzimy codziennie zwane "dziennikarstwem", "pierwszym paskiem", "Gwiazdy".

    Jen3.
    Każdego dnia i mój mąż realizuje dziesiątki agresywnych fotografów - są na służbie w pobliżu naszego domu i są gotowi na wszystko, aby wziąć kilka zdjęć, nawet jeśli zagraża nam lub przypadkowym pieszymowi, które okazały się w pobliżu. Nie mówimy jednak o bezpieczeństwie publicznym - chcę zwrócić uwagę na bardziej znaczący aspekt pracy Tabloids.

    Jeśli jestem symbolem dla wielu ludzi, jest dość oczywisty, że moja osobowość jest tylko pryzmatem, przez którą nasze społeczeństwo widzi matki, córki, siostry, żony, dziewczyny i koledzy.

    Ochrona lokalna i szczególna uwagę, na które kobiety są odsłonięte, są absurdalne i bardzo zakłócające życie.

    Sposób, w jaki jestem przedstawiony w mediach, jest odbicie percepcji kobiet jako całości, oparty na błędnych odniesieniach piękna. Czasami kultura postaw wobec kobiet musi spojrzeć z boku, aby zobaczyć jej nieumarły esencję - zbiorowe przyjęcie i podświadomość zgody. I jesteśmy za to odpowiedzialni. Dziewczyny z dzieciństwa pochłaniają fałszywe ideały: Dziewczyny są brzydkie, jeśli nie są elegancami, nie kosztują naszej uwagi, jeśli nie wyglądają jak supermodele na okładkach, które wszyscy z radości, które kupujemy. Dziewczyny stają się kobietami i żyją w mocy tych stereotypów.

    Używamy "gwiazdy", aby zabezpieczyć dehumanizujące postrzeganie kobiet, w oparciu o tylko pojawienie się, które tabloidy są przekształcane w nieskończoną spekulację. Czy ona jest w ciąży? Czy ona je za dużo? Czy dostała całe grób? Może jej małżeństwo jest zagrożone, ponieważ na zdjęciu możesz zobaczyć "niedoskonałości"?

    Jen2.
    Kiedyś przekonałem się, że Tabloids to takie komiksy, które nie powinny być traktowane poważnie, tylko opera mydlana dla tych, którzy chcą odpocząć i odwracać uwagę. Ale nie mogę sobie pozwolić na myślenie, ponieważ osobiście napotkałem rzeczywistość odzwierciedlającą, jak dewalujemy kobiety z dziesięcioleciami.

    Na przykład w zeszłym miesiącu pokazał mi, jak wartość kobiety w naszych oczach zależy od jego statusu swojej żony i matki. Ogromna liczba publikacji jest poświęconych temu, jestem w ciąży, czy nie (w setny raz, oczywiście, ale kto rozważy), co wyraźnie pokazuje, jak dewaluimy kobietę, uważamy, że nieomylne, nieszczęśliwe i nieudane, jeśli ona nie jest żonaty, a ona nie ma dzieci. W tym okresie wydarzyły się masowe egzekucje, wyprzedarze lasowe zostały zakończone, ukończono wysokie procesy w Sądu Najwyższym, przygotowanie rozpoczęły się w przyszłych wyborach - to znaczy, że było wiele tematów, że "dziennikarze" mogli poświęcić swój czas i siłę.

    I to właśnie chcę powiedzieć: jesteśmy pełni z partnerem i bez tego dziecka bez niego. Sami jesteśmy w stanie zdecydować, co jest piękne, jeśli chodzi o nasze ciało. To nasze rozwiązanie i tylko nasze.

    Jen1.
    Jestem zmęczony byciem częścią całego tego szaleństwa. Oczywiście, pewnego dnia mogę stać się moją matką i, ponieważ zacząłem tę rozmowę, a potem uwierz mi, przede wszystkim poznasz się o tym ode mnie. Ale nie ścigam mojego macierzyństwa, nie czuję się gorszy, jak myślisz, czytając wiadomość para w Glianz. Jestem oburzony, że narzucam inne uczucie siebie.

    Moje ciało się zmienia i / lub jadłem burger na lunch lub zostałem sfotografowany pod dziwnym kątem i rzuciłem się. Istnieją tylko dwie opcje: w ciąży lub tłuszczu. Nie mówię o bolesnym poczuciu niezręczności, które czuję, gdy dziesiątki gratulacji pochodzą z fikcyjnej ciąży od przyjaciół, przyjaciół, krewnych i kolegów (i tak 10 razy w dniu).

    Wiele lat komunikacji z tabloidą mówi mi, że w najbliższej przyszłości jest mało prawdopodobne, aby coś zmienić. Sytuacja może odwrócić nasze świadome stosunek do szkodliwych materiałów w prasie, które, pod mocą niewinnych opowieści, nałożyć fałszywe pomysły na temat tego, kim jesteśmy. My samy jesteśmy zdecydować, czy kupujemy, czy nie zaoferujemy, i całkiem możliwe, wkrótce czasopisma będą zmuszeni stać się bardziej humanitarnym, po prostu dlatego, że ludzie przestaną płacić za jakiekolwiek bzdury.

    Źródło

    Czytaj więcej