Żył, był magazyn, który był tak dobry, że dał początek całej filozofii i nowym stylu życia. Sytuacja nie jest tym niezwykła. Ale z innych podobnych opowieści, Kinfolk Magazine wyróżnia się jedną podstawową okolicznością. W stylu w stylu Kinfolk nie potrzebujesz karty Platinum, subskrypcji dla wszystkich tygodni mody i ogólnie wszelkich wysiłków. Żyj, jak mieszkasz, uczynić go wygodnym, spacer z psem, bawić się dziećmi i dżem Vari. Dżem jest nowym "fajnym".
Kinfolk powoli pieczenia w USA, w Portland, Oregon. Naprawdę powoli, w tempie 4 wydania rocznie. Jest tłumaczony na rosyjski przez indywidualnych entuzjastów - cóż, dokładnie jak wszelkie edycje muzyczne w ERA Samidziel, kiedy tego samego entuzjastów ze słownikiem na kolanie przetłumaczyli emusy o głębokim fioletowym.
Magazyn jest piękny, jako słodki sen z minimalistycznego projektanta, bez reklamy, wspaniałego papieru, takiego i na urodziny nie wstydzi się. Nad kinfolk pracuje z różnymi braciami fotografów, dziennikarzy, projektantów i tylko różnego rodzaju różnych ludzi, którzy lubią ciche proste życie. Wydaje się - znalazł coś do zaskoczenia. Ale być może powinieneś wyjaśnić, co jest Portland.
W tym mieście hipsterzy pojawiły się nawet wcześniej niż hipsterzy wymyślili się w reszcie świata - a tam wyglądali znacznie bardziej normalnie niż później w Moskwie. Kiedy reszta świata odkryła przejrzystość spaceru po ulicach z kamerami filmowymi i winylami pod ramieniem, Portland ten nonsens już wzrósł. Trudno jest wyjaśnić dlaczego, ale to Oregon City jest zawsze krokiem przed wszystkim, co dotyczy stylu życia i niezwykłych klauzul. Aby przeniknąć do ducha tego miejsca, przeczytaj udokumentowaną romans Chuck Palanika "Fugitives and Tramps", jest to prawdziwy oda jego ojczyzny. I niechętnie wchodzą do szczegółów, więc po prostu wierzcie, że ludzie w Portland mogą żyć bez wydawania, a nie szczególnie przenoszenia.
Początkowo, właściwie Kinfolk o jedzeniu piszę. Attokowa są Nathanem i Katie Williams, którzy są 5 lat temu, kołysząc się do pługu Publishing Business, postanowił zrobić magazyn o tym, jak lubią być rodziną i zorganizować spotkania z Koreeami. Ale, jak zwykle dzieje się na przyjaznych kolacji, jedzenie zamieniło się w pretekst do zbierania i zatopienia o wszystkim na świecie - o rozwijającej się lawendy na parapecie, organizując swój sklep bułeczki, kampanie z dziećmi i bez, rodzina, przyjaciół i Życie w ogóle. Z biegiem lat magazyn wzrósł i rozkwitł, dostał historie zdjęć, eseje, wywiady, przepisy i przewodniki.
Każdy pokój jest poświęcony pewnym nieuwiskim tematowi - dlaczego nie powinien bać się starości, cokolwiek na wiosnę, zimę, lato i jesieni, gdzie iść na wycieczkę, żeby jeść takie pyszne i wąchać. Ludzie spokojnie, jak za stołem kraju, mówić o sobie i ich własnej działalności, jak żyją i jak Klevo. Efekt rejestrowania magazynu jak najbliżej przyjazdu estetycznych z oglądania wszelkich zdjęć o robótkach w Pintereście i usuwa stres lepszy niż zegar drapanie kota. Natychmiast chcesz rzucić wszystko do piekła, idź do drewnianego domu wsi i tam, umieszczając piękne gumowe buty, poświęcić się do uprawy geranium.
Nie ma nic dziwnego, że czytelnicy magazynu nie powstrzymali tego podmuchu, a filozofia Kinfolk wylał się ze stron w prawdziwym życiu. Piknik w stylu Kinfolk jest teraz przeprowadzany wszędzie - z Władywostoku do Tel Awiwu. Ludzie pokrywa stoły, zorganizować klasy główne na kaligrafii, komponując bukiety i wypieki cookie. Nie obciążaj, musimy się radować. Dobry pomysł.